W trosce o klimat
i sprawiedliwą transformację
polskiego rolnictwa

Czym jest
Kolektyw Rolniczo - Klimatyczny?

Kolektyw rolniczo – klimatyczny narodził się z miłości do ziemi i jej plonów oraz z szacunku dla rolników, którzy się nią opiekują. Powstał z niezgody na brak sprawiedliwego głosu rolników w mediach i debacie publicznej oraz klasizm, z którym się mierzą. Stereotypy i brak zrozumienia pogłębiają przepaść między mieszkańcami miast a rolnikami. Nasza inicjatywa ma na celu zmianę krzywdzącej narracji i pomoc w zbudowaniu mostu między miastem a wsią, by w konsekwencji wspólnie walczyć ze skutkami zmian klimatycznych.

Dlaczego to jest ważne?

Bo musimy wspólnie walczyć ze zmianami klimatycznymi, a rolnicy są tymi, którzy odczuwają je jako pierwsi

Bo zapomnieliśmy o naszych korzeniach i zostawiliśmy rolników samych sobie

Bo z każdym rokiem spada liczba gospodarstw rolnych 

Bo sektor rolnictwa odpowiada za nasze bezpieczeństwo żywnościowe

Bo musimy zmienić narrację na temat polskiego rolnictwa

Bo inna polityka rolna jest możliwa

Jakie mamy cele?

Nawiązanie dialogu z przedstawicielami władz i zainteresowanie ich kwestią rolnictwa.

Wspieranie tzw. krótkich łańcuchów dostaw, poprzez popularyzowanie sprzedaży bezpośredniej

Walka z klasizmem, który sprawia, że rolnicy są w Polsce grupą wykluczoną

Uporanie się z nieprzepracowaną traumą dotyczącą czasów pańszczyzny

Popularyzowanie i wsparcie we wdrażaniu rozwiązań dla rolnictwa neutralnego dla klimatu

Aktualności

O nas

Cześć! To my – Wiktoria i Marta – dwie dziewczyny próbujące zbudować most pomiędzy miastem a wsią. Stworzyłyśmy kolektyw rolniczo – klimatyczny, by dążyć do sprawiedliwej transformacji rolnictwa w trosce o klimat.
 
Zajmujemy się tym tematem już od paru lat, wiedziałyśmy ze musimy zgromadzić jak najwiecej danych, głosów i różnych perspektyw, aby móc działać tam, gdzie naprawdę jest potrzeba i w imię tego, czego potrzebują rolnicy i rolniczki zamiast tego, co nam się wydaje, że chcą.
 
Ta praca była dla nas lekcją pokory i drogą do lepszego zrozumienia samych siebie, tego skąd pochodzimy, a również pewnych wstydliwych cech naszego polskiego społeczeństwa.
 
Chciałyśmy pomagać osobom zajmującym się rolnictwem w lepszym dbaniu o bioróżnorodność i uprawę niskoemisyjną. Okazało się, że to my- aktywiści, osoby mieszkające w miastach, osoby o poglądach lewicowych musimy zmienić swoje podejście i myślenie. I pomóc sobie nawzajem w uczeniu się OD ROLNIKÓW szacunku do ziemi i cierpliwości. Musimy też przyznać, że jako społeczeństwo porzuciliśmy swoje korzenie, zapomnieliśmy skąd pochodzimy, stworzyliśmy sztuczne podziały między wsią a miastem pełne stereotypów i złośliwości. Bez przyznania tego i naprawienia tej relacji, przyszłość wsi i miasta jest tak samo zagrożona.

Marta Jarosz

Wiktoria Żebrowska

Psina Doksa